Produkujecie sami kiełki w domu? Przekonałem się, że można w prosty i szybki sposób założyć własną hodowlę. Do tej pory raczej sceptycznie do tego podchodziłem, bo i czas zabiera i nasiona jakieś trzeba kupić i czekanie. Dostałem jednak 3 kiełkownice słoikowe i maiłem możliwość przetestować to, na swojej skórze.
Ale od początku. Kiełkownice dostałem od Semini.pl trzy, 400 mililitrowe słoiczki z nakrętką z sitkiem, niby nic szczególnego, a jednak okazało się, że działa. Sposób wykonania własnych kiełków bardzo prosty: wsypujemy ziarenka, zalewamy wodą i po 5 dniach cieszymy się kiełkami. No dobrze nie do końca…. wodę z kiełków trzeba po 12 godzinach zlać. Następnie 3 razy dziennie przepłukiwać wodą, by nie zapleśniały i rosły zdrowo.
Dostałem też nasionka, które możecie również kupić w tym sklepie, jednak nie są to jakieś specjalnie wyszukane nasiona do kiełkownic i możecie również używać swoich jeśli macie. Na początku wydawało mi się dość uciążliwe przepłukiwanie nasion 3 razy dziennie i powiem Wam szczerze, że ciut zapominałem o tym, jednak po jakimś czasie weszło mi to w krew, bo okazało się proste i trwało chwilę. Wystarczyło przez sitko wlać wodę z kranu do środka pomieszać i wylać. Sekunda roboty.
Efekt już po 5 dniach tak jak napisali w instrukcji – pyszne kiełki gotowe do jedzenia. Wystarczy otworzyć wyjąć ile potrzeba i jeść. Używanie kiełkownicy słoikowej jest naprawdę bardzo wygodne i niezwykle skuteczne. Gotowe kiełki najlepiej przechowywać w temperaturze pokojowej, w tych samych warunkach świetlnych, i nadal przepłukiwać. Kiełki będą dalej rosły w słoikach, przez co zachowują świeżość i cały czas mamy do nich dostęp.
O tym, że kiełki to samo zdrowie chyba pisać nie muszę. Nadają się jako dodatek do kanapek, sałatek i wielu dań. Jeśli Was przekonałem to pobawcie się w ogrodników w zaciszu kuchni i zróbcie własną, zdrową hodowlę.
Bardzo ładny wpis! Dziękuję i liczę na współpracę w przyszłości.