Murzynek wg. przepisu mojej Mamy. Zawsze wychodzi i zawsze jest pyszny. Można dodać nawet ze 4 łyżki kakao, a co tam. Najlepsze z niego i tak było zawsze oblizywanie garnka po polewie i zjadanie piętek ciasta. Pamiętam jak Mama rysowała na spodzie garnka linię, siadałem z Siostrą i jedliśmy każde swoją część do wyznaczonej kreski. Były to prawdziwe wojny łyżeczkowe - wyjechałeś na moje!!! Smak dalej ten sam i wylizywanie weszło w krew. Polecam serdecznie. Ciasto proste i można je robić wspólnie z dziećmi - sporo zabawy przy tym.
Jak wykonać przepis na - MurzynekPotrzebne składniki
- 1 opakowanie margaryny do pieczenia 250 g
- 1,5 szklanki cukru
- 1/4 szklanki wody
- 3 łyżki kakao
- 2 szklanki mąki
- 3 jajka
- 2 łyżeczki proszku do pieczenia
- rodzynki (bakalie wg. uznania)
Sposób wykonania
- Margarynę rozpuszczamy w rondelku, dodajemy cukier i doprowadzamy do zagotowania. Zmniejszamy ogień na minimalny i dodajemy kakao rozpuszczone w wodzie. Mieszamy co jakiś czas i gotujemy ok. 7-10 min. aż masa nieco zgęstnieje. Studzimy.
- Odlewamy 1/3 szklanki masy na polewę.
- W misce ubijamy jajka, dodajemy mąkę zmieszaną z proszkiem do pieczenia i masę kakaową. Całość dokładnie miksujemy. Możemy dodać do masy rodzynki i bakalie.
- Ciasto przekładamy do dużej keksówki i pieczemy w temperaturze 180 stopni, 40 minut.
- Po wystudzeniu smarujemy polewą i dekorujemy wiórkami lub orzechami.
Jeśli zdecydujesz się wykonać przepis na: Murzynek wg. mojej propozycji, będę wdzięczny, jeśli podzielisz się z innymi opinią na jego temat oraz zrobisz zdjęcie wykonej potrawy i prześlesz je na mój adres e-mail, możesz liczyć na to, że opublikuję je w galerii pod przepisem. Smacznego.
W moich przepisach często wykorzystuję doskonałego pomocnika w kuchni czyli Thermomix TM6. Oczywiście przepisy są opisane tak by przygotować je bez korzystania z tego sprzętu, jednak ja nie lubię się męczyć, a on ułatwia mi pracę w kuchni. Zastępuje wiele innych sprzętów i skraca czas przygotowania potraw.
Jeśli chcesz poznać to urządzenie zapraszam do kontaktu:
ja tam najbardziej uwielbiałam „czyścić” michę po samym cieście! 😀
Kolejny smak dzieciństwa! 🙂 Kiedyś przerobię Twój przepis na bezglutkowy 😉
trudno chyba nie będzie 🙂 a smak będzie i tak wyśmienity – polecam