Trudno robić wywiad z kimś kogo się doskonale zna, ale spróbuję. Kasia prowadzi blog Myśli Potarganej i jest potargana jak sama nazwa wskazuje, ale ma przede wszystkim głowę pełna pasji i pomysłów. Jednym z jej zamiłowań jest rękodzieło. Tworzy blog skierowany głównie dla kobiet, jednak i ja się często angażowałem w jej projekty i niektóre rzeczy wykonywaliśmy wspólnie. Decoupage, świeczki, szydełkowanie, własnej produkcji mydła i kosmetyki, to tylko niektóre rzeczy jakie wychodzą z pod jej rąk.
Zapraszam na rozmowę z Kasią:
Jesteś niezwykle aktywna, skąd na to wszystko siły i energia?
- Ha, ha – nie wiem 🙂 zawsze byłam taka nakręcona, nie wyobrażam sobie inaczej. Dużo siły dają mi moje dzieci. Gdy przechodziłam trudny okres mojego życia, to one były główną motywacją, do tego by się nie poddawać i iść do przodu. Energię czerpię też z miłości do przyrody i przestrzeni. Gdy świeci słońce, wieje wiatr, a ja mogę czuć na twarzy ich muśnięcia, niewiele mi więcej potrzeba. No i ludzie. Każdy uśmiech, każde dobre słowo, to dla mnie paliwo wysokoenergetyczne.
Inspiracja – to chyba słowo, które Twoje działania najlepiej oddaje?
- W pewnym sensie tak, generalnie interesuje mnie rozwój i chyba to jest najlepsze słowo. Uwielbiam poszukiwać, uczyć się i rozwijać. Jednak równie mocno, jak nie bardziej, lubię inspirować i pomagać innym w ich rozwoju. Nie wiem, może wychodzi ze mnie belfer, którym kiedyś byłam? Sprawia mi autentyczną radość, gdy widzę, że ktoś odkrywa w sobie nowe talenty, że się rozwija i rośnie. Moi znajomi żartują ze mnie, że jestem instruktorem wszystkiego i po części to prawda. Prowadziłam rejsy żeglarskie, na których uczyłam ludzi żeglowania, jestem instruktorem snowboardu i zumby, prowadziłam lekcje gry na gitarze i pianinie, oraz śpiewu, uczyłam dzieci j. angielskiego. Gdy nie dzielę się swoimi umiejętnościami, czegoś mi brak, nie mogę sobie znaleźć miejsca. Pewnie dlatego znów planuję wrócić do „instruktorowania”. Tym razem, chcę się dzielić umiejętnością robienia naturalnych kremów i mydeł, może też szydełkowania. To takie niesamowite uczucie być świadkiem i po części autorem sukcesów i radości z osiągniętych umiejętności, moich podopiecznych.
Skąd pomysły na te wszystkie wyroby?
- Sama się zastanawiam…, a tak poważnie, czasem ktoś mi coś podpowie, czasem, podejrzę, a czasem pomysły po prostu się pojawiają i chcą być zrealizowane.
Również gotujesz – to też pasja, czy oderwanie od rutyny?
- Kiedyś, dawno, była to pasja. Wręcz nie mogłam się doczekać imprezy, bym mogła ugościć znajomych czymś nowym i pysznym. Później gotowanie stało się rutyną, a jak wiesz rutyna nie jest fascynująca. Teraz, gdy nie muszę przygotowywać posiłków na co dzień, od nowa odkrywam gotowanie i lubię czasem coś fajnego upichcić.
Niezrealizowane marzenia związane z rękodziełem?
- Na pewno szydełko ma mi jeszcze wiele do zaproponowania. Cały czas chcę też tworzyć mydła. Nie ukrywam, że najbardziej interesuje mnie uroda mydeł. W mojej ocenie, mydło służy po prostu do mycia. Jeśli jest wykonane samodzielnie, z naturalnych tłuszczy, to wystarczy, ponieważ takie mydło i myje i pielęgnuje. Jednak mydło może też być małym dziełem sztuki, i jest to dla mnie pole do działania. Wiesz, ja tak naprawdę nie grzeszę zdolnościami manualnymi, więc tworzenie pięknych rzeczy to dla mnie szczyt marzeń i ambicji. Marzy mi się tworzenie coraz to nowych, coraz piękniejszych projektów. Kolejnym artystycznym marzeniem jest udoskonalenie swoich umiejętności tworzenia świec ozdobnych. Marzę o tym od dawna. Podejmowałam próby, jednak moje świece dalekie były od ideału. Już niedługo wybieram się na kurs, gdzie mam nadzieję, podszkolić się tak, by móc tworzyć piękne i bezpieczne świece.Na pewno się pochwalę na blogu moimi pracami.
No i jakie plany na przyszłość związane z blogiem?
- Ha, ha… jak zwykle jest ich mnóstwo! Nie bez przyczyny wybrałam przydomek Potargana. Pomysły atakują mnie ze wszech stron. Ciągle coś wymyślam. Przez to nie jestem w stanie snuć mocno konkretnych planów, ponieważ nigdy nie wiem, co ciekawego się pojawi i powie do mnie „zajmij się mną natychmiast!”. Chodzi mi po głowie makrama i kolejne posty DIY. Coraz bardziej doceniam dobre, spokojne życie w kontakcie z naturą i z samą sobą, co pewnie przełoży się na kierunek mojego bloga.
Czyli to stały rozwój i nauka również dla Ciebie?
- Oczywiście. Chciałabym też w końcu ruszyć z warsztatami kosmetyczno-mydlarskimi on-line i na żywo. Rozkręcam sklep z moimi wyrobami szydełkowymi, aby móc tworzyć wciąż nowe przedmioty. Chcę uczyć się nowych rzeczy i pokazywać je moim czytelnikom. Marzy mi się, by moje posty stawały się inspiracją i pomagały uwierzyć w siebie.
A poza blogiem?
- Bardzo już tęsknię do mojej podstawowej pracy. Chciałabym już wrócić do biura podróży, w którym pracuję, spotykać się z moimi klientami, sama zacząć podróżować. Bardzo mi tego brakuje.
Wchodzimy w kolejną fazę luzowania obostrzeń, więc miejmy nadzieję, że to się niebawem stanie. Dziękuje bardzo za rozmowę i trzymam kciuki.
Jak widzicie Kasia to pełna pomysłów i pasji, gnająca stale do przodu kobieta. Na blogu https://myslipotarganej.pl, który serdecznie polecam odwiedzić, porusza wiele tematów bliskich każdej z Was, jednak myślę, że i panowie też coś znajdą dla siebie.
Poniżej klika przykładów prac Kasi, które mam nadzieję również skłonią Was do zajrzenia na Jej stronę:
Jestem wierną czytelniczką Kasi, u Kasi nie ma nudy, zawsze można się czegoś nowego nauczyć, zainspirować, sama zaczęłam trochę dziergać dzięki Kasi 🙂