Też już macie dość tego grzybowego szaleństwa? Ja powoli tak, kończą się pomysły co z tymi wszystkimi grzybami robić. Jeszcze grzyby na śniadanie, na obiad, na kolacje. Bleh... Dobra ale chyba miałem zachęcać do zupy, a nie obrzydzać grzyby. Zupa ze świeżych grzybów leśnych... że ten, no pyszna, ale czemu z grzybów? Nie jednak nie potrafię, być obiektywny - spróbujcie sami. Dodatkowy atut - to wersja wegetariańska.
Jak wykonać przepis na - Zupa ze świeżych grzybów leśnychPotrzebne składniki
- 500 g grzybów leśnych
- 1 pietruszka
- 1 marchew
- kawałek selera
- 1 cebula
- 3 ziemniaki
- natka pietruszki
- przyprawa uniwersalna
- sól (pieprz)
- 2 ziarenka ziela angielskiego
- 1 listek laurowy
- 2 łyżki masła
- 1 łyżka mąki
- 8 łyżek śmietany.
Sposób wykonania
- Cebulę kroimy w drobna kostkę. Grzyby czyścimy, myjemy kroimy na kawałki.
- Na rozgrzanej patelni smażymy na maśle cebulę, dodajemy grzyby i smażymy ok.10 minut, obsypujemy mąką dokładnie mieszamy i odstawiamy.
- Warzywa myjemy, marchewkę kroimy na plasterki, ziemniaki w kostkę. Pietruszkę i selera w całości jeżeli ktoś lubi można pokroić.
- Pokrojone warzywa wkładamy do garnka zalewamy wodą żeby było ok. 2 cm ponad warzywami. Dodajemy ziele angielskie, liść laurowy, przyprawę uniwersalną i sól. Gotujemy aż warzywa będą miękkie.
- Następnie dokładamy grzyby, dokładnie mieszamy i ewentualnie dodajemy sól, pieprz do smaku. Gotujemy 5 minut.
- Na talerzu dodajemy do każdej porcji 2 łyżki śmietany i posypujemy natka pietruszki.
Jeśli zdecydujesz się wykonać przepis na: Zupa ze świeżych grzybów leśnych wg. mojej propozycji, będę wdzięczny, jeśli podzielisz się z innymi opinią na jego temat oraz zrobisz zdjęcie wykonej potrawy i prześlesz je na mój adres e-mail, możesz liczyć na to, że opublikuję je w galerii pod przepisem. Smacznego.
W moich przepisach często wykorzystuję doskonałego pomocnika w kuchni czyli Thermomix TM6. Oczywiście przepisy są opisane tak by przygotować je bez korzystania z tego sprzętu, jednak ja nie lubię się męczyć, a on ułatwia mi pracę w kuchni. Zastępuje wiele innych sprzętów i skraca czas przygotowania potraw.
Jeśli chcesz poznać to urządzenie zapraszam do kontaktu:
o tak… ja już się czuję strasznie osaczona tym sezonem… 🙂 i to mimo, że tutaj takiego grzybowego sezonu jak w Polsce nie ma (dłuższy czas wybrane gatunki można dostać po prostu w sklepach, a mieszkam w Hiszpanii). Ale za to na blogach kulinarnych jest takie szaleństwo, że już strach wchodzić, a dużo przepisów jest podobnych 🙂 Ale zup i przetworów (grzyby marynowane, puder, pasty, mrożone, lecza) nigdy za wiele. Przynajmniej można sobie rozłożyć to szaleństwo na cały rok 🙂 🙂
https://www.zielonakuchnia.blogspot.com