Określenie jednej konkretnej pasji w przypadku tytułowych Sikorek czyli Edyty i Marka, jest niezwykle ciężkim zadaniem. Mam wrażenie, że ich życie to jedna wielka pasja. Interesują się wieloma rzeczami, jednak na ich blogu Sikorkowe pasje, który wspólnie prowadzą, zaciekawiły mnie dwa elementy, które wydały mi się na tyle nietypowe u dorosłych ludzi, że postanowiłem spytać się ich o szczegóły.
Zapraszam do przeczytania rozmowy z Edytą i Markiem, dla których puzzle i klocki stały się częścią życia:
Czemu, ogólnie rzecz ujmując, układanie w Waszym życiu zajmuje tak ważne miejsce?
- Edyta: Życie to jedna wielka niewiadoma i układanka. Szukamy w nim elementów aby złożyć coś pięknego, trwałego. Tak właśnie jest z puzzlami czy klockami. Składamy i układamy coś, nad czym można się zachwycić. Dodatkowo ćwiczymy spostrzegawczość oraz cierpliwość. Każda praca daje poczucie radości i zwycięstwa.
- Marek: W głównej mierze puzzle pomagają nam przenieść się do ciekawych miejsc – do takich, w których byliśmy, czyli przywoływanie wspomnień, oraz do takich, do których może dotrzemy, a może nie. Dodatkowo, układanie puzzli oraz składanie klocków pozwala nam na wspólnie spędzony czas oraz dobrą zabawę.
Produktów w tej dziedzinie jest cała masa. Czy to kosztowna pasja?
- Musimy tutaj rozbić te dwie pasje, czyli osobno napisać o puzzlach, a osobno o klockach. Puzzle nie są w wygórowanych cenach, bo możemy kupić je już za kilka złotych – chodzi tutaj głównie o nasze polskie firmy: TREFL czy CASTORLAND. Droższe są serie kolekcjonerskie, za które zapłacimy niekiedy w okolicy 100 zł za jeden egzemplarz. Do tanich też nie należą puzzle w formatach przestrzennych, lub które produkują zagraniczne firmy – od 30 zł. Jeszcze jeden ważny szczegół w kosztownościach, to ilość elementów – wtedy puzzle kosztują nawet niecałe 2000 zł. Klocki są droższe niż puzzle i bardziej kosztowne. Ceny są przeróżne, w zależności od ilości elementów, popularności serii i wydanych sztuk.
Co stanowiło największe wyzwanie?
- Edyta: Nie będę ukrywać, że nie lada wyzwaniem było dla mnie złożenie wieży, znanego w Anglii Big Bena w formacie 3D. Nie mam drobnych palców, więc złożenie szczytu zajęło mi kilka godzin (hahaha) – ciągle się mi ta wieża rozszczepiała 🙂 Drugim wyzwaniem było ułożenie puzzli kolekcjonerskich z uniwersum Harrego Pottera przedstawiających mapę Huncwotów – bez lupy się nie obeszło. Składanie zaś klocków, to zawsze wyzwanie, ze względu na drobne elementy.
- Marek: Moim największym wyzwaniem było ułożenie puzzli, które są złożone z 1500 elementów. Był to kolaż z kotami od Firmy TREFL. Jeśli chodzi o klocki, to nie małym wyzwaniem było dla mnie złożenie zestawu Lego Technic wyścigówki o średnim rozmiarze. Obecnie przymierzam się do ułożenia puzzli złożonych z 2000 elementów oraz wielkiego zamku z Lego – Hogwartu wraz z żoną.
Jak to odbierają najbliżsi? Czy nie słyszycie, że czas może dorosnąć, a nie bawić się klockami?
- Edyta: Na początku zdarzało się, że ktoś patrzył na mnie ze zdziwieniem, ale z czasem zaczęły się pytania – a gdzie kupić…?, a czy są puzzle np. z kotami …? Dzisiaj znajomi nie mają problemu z wyborem dla nas prezentów i kibicują nam. A co więcej, sami podsyłają zdjęcia ułożonych przez siebie obrazów, czy złożonych klocków – to bardzo cieszy. 🙂
- Marek: Rodzice pozytywnie odbierają naszą pasję. Zdarzają się jednak momenty, że przemycamy duże puzzlowe lub legowe zakupy, a oni się z nas śmieją bo to widzą przez okno. Jak nas nie ma, to ukradkiem dokładają, próbują dołożyć (bezowocnie) jakieś elementy.
Czytałem o szerokich planach i widziałem listę życzeń. Co jest Waszym celem w tej przygodzie?
- Obecnie jesteśmy rozłożeni z puzzlami i klockami po całym mieszkaniu. Naszym marzeniem, które jest już realizowane, to stworzenie wielkiego pokoju, w którym zamieścimy wszystkie nasze ułożone puzzle i złożone makiety z klocków. W tym roku udało się nam ocieplić, pomalować oraz założyć elektrykę w tym pokoju. Jeszcze tylko panele i możemy się wprowadzać. Mamy jeszcze jeden plan, jedno marzenie, lecz dzisiaj niech pozostanie ono tajemnicą.
Jak dużo jest w Polsce miłośników puzzli i Lego? Czy macie kontakt, jakieś spotkania, przyjaźnie?
- Nim zaczęliśmy na nowo przejawiać miłość do puzzli oraz klocków, nawet nie spodziewaliśmy się tego, ile ludzi jest pasjonatami tych dziedzin. Sami też jesteśmy zaskoczeni, że w naszym kręgu jest też nie jeden miłośnik puzzli czy Lego. Dzięki Facebookowi oraz różnym profilom na Instagramie czy YT poznaliśmy wspaniałych ludzi i rozszerzyliśmy znajomości. Co prawda nigdy się z nimi jeszcze nie spotkaliśmy, ale wymieniamy się spostrzeżeniami czy nowościami.
Inne pasje w Waszym życiu? Wiem że to nie tylko układanie.
- Edyta: Poza puzzlami i klockami lubię od czasu do czasu wnieść nowe danie do kuchni. Moim towarzyszem w codziennym życiu jest też aparat – zdjęcia mogę robić od rana do wieczora, wszystkiemu i wszystkim. Lubię też podróże, a także zbierać i przywozić różne pamiątki z wycieczek – głównie magnesy lub kubeczki.
- Marek: Interesuję się historią polski i zbieram książki z tym związane. Dodatkowo lubię grać w logiczne i planszowe gry oraz podróżować z żoną. Dobry film, to też moje hobby. Wszystko co robimy staramy się robić właśnie z pasją.
Dziękuje bardzo za rozmowę i zapraszam Was na blog Sikorkowepasje.pl, oraz do obejrzenia kilku zdjęć z efektami ich pracy. Zapraszam też do dzielenia się Waszymi pasjami – napiszcie co układacie lub zbieracie.
Można dążyć do wszystkiego, można dużo marzyć i to nie jest nic złego, wierzę, że dążąc do celu, można go osiągnąć. Marzenie jest również bardzo dobre wierzę, że wszystkie twoje marzenia się spełnią:).
Niespotykane zainteresowania. Fajnie mieć pasję. Zycie jest wtedy pełniejsze
Świetny wywiad i fantastyczna pasja. Lubię czytać wywiady z ludźmi, którzy mają w życiu swój cel, pasję i dzielą się tym z innymi.
Dziękujemy za wywiad oraz za możliwość podzieleniem się naszymi głównymi pasjami czyli puzzlami i klockami Lego 🙂
Serdeczności.