Potrzebne składniki
- 1 czarny banan
- 2 łyżki mąki
- 3/4 szklanki mleka
- 1 jajko
- 2 łyżeczki cukru waniliowego
- 1 garść rodzynek
- masło do posmarowania patelni
Sposób wykonania
- Jak przebiegał proces robienia placków, pamiętam jak przez mgłę, ale postaram się Wam to odtworzyć. Zacząłem, jak wspomniałem powyżej, od rozgniecenia widelcem banana. Wcześniej oczywiście go obrałem ze skórki, tej zazwyczaj nie jem, bo nie jest fajna w smaku.
- Dalej poszło mleko, mąka, jajko, cukier waniliowy, rodzynki (możecie je wcześniej namoczyć będą chyba lepsze, ja działałem kierowany potrzebą chwili). Wszystkie składniki razem, więc miksuję z zapałem do uzyskania jednolitej masy. Możecie w tym miejscu np. też dorzucić trochę startej czekolady, będzie jeszcze bardziej błogo.
- Zostawiłem masę na placuszki bananowe na chwilę w spokoju. Nastawiłem kuchenkę na 7 w skali do 9 bo nie może być temperatura za duża. No i oczywiście posmarowałem patelnię odrobiną masła.
- Jak patelnia się nagrzała łyżką, sięgając również dna, gdzie znajdowały się rodzynki, nakładałem masę na patelnię. Mniej więcej po dwie łyżki na placuszek.
- Smażyłem placki z obu stron, dzielnie je odwracając, na złoty kolor. Chyba byłem trochę zamyślony przez cały ten proces, albo ten komar w głowie za mocno bzyczał, bo raczej brązowy, ale mnie to nie przeszkadza, ja takie lubię. Byle byście czarnego nie uzyskali.
- Placki wykładałem na talerze i wyszły dwie solidne porcje. Posypałem artystycznie cukrem pudrem, ale bez przesady, tak trochę by było bardziej ślicznie niż słodko. No i zabrałem się do jedzenia. Co było potem już wiecie. Spróbujcie koniecznie – pycha!
Jeśli zdecydujesz się wykonać przepis na: Placuszki z bananami i rodzynkami wg. mojej propozycji, będę wdzięczny, jeśli podzielisz się z innymi opinią na jego temat oraz zrobisz zdjęcie wykonej potrawy i prześlesz je na mój adres e-mail, możesz liczyć na to, że opublikuję je w galerii pod przepisem. Smacznego.