Załóż blog mówili – sława i kasa mówili, a powiedział Wam ktoś, że to głównie masa pracy? Masz blog, często zaczynasz od tych darmówek, możliwości dużo i cały świat na wyciągnięcie ręki. Masz pierwsze teksty, pierwszych ludzi i pierwsze zachwyty nad tym, że ktoś to w ogóle czyta. Jednak tych ludzi jest niewiele, nie przybywa ich znacznie i prędzej czy później zadajesz sobie pytanie – po co ja to robię? Bardzo dużo zależy od pierwszych kroków jakie zrobisz w tym świecie.
--- Reklama ---
Blog jest jak małe dziecko, trzeba go uczyć, opiekować się nim i karmić tekstami ubierając w ładne ciuszki, czyli zdjęcia. Nie będę się za bardzo skupiał nad tym o czym piszesz. Zakładam, że skoro powstał w Twojej głowie pomysł pisania, to wiesz, że masz coś ludziom do przekazania. Czy to będzie blog ekspercki czy multitematyczny, zależy od tego w zasadzie, czy jesteś w stanie pisać stale na jakiś temat, czy wolisz się poruszać po różnych, skacząc między nimi. Blog jest Twoim dzieckiem i ty decydujesz jak wygląda. Jednak jest pewna rzecz, o której Ci nikt nie mówił pewnie, jak wypalenie. Jeśli zrobisz blog np. na temat bardzo zamknięty, to w pewnym momencie zaczniesz powielać treści na nim, lub zwyczajnie temat wyczerpiesz. Z drugiej strony zrobisz blog, np. kulinarny jak ja, to dojdziesz do wniosku, że ile można w kółko gotować i patrzeć na żarcie. Zostaw Sobie zawsze jakąś furtkę, czyli dział w którym możesz napisać, że Ci się nie chce pisać, bo Cię boli głowa. Coś dla Siebie, osobistego, śmietnik do którego może trafić wszystko nie na temat. To wiele ułatwia.
Wracamy do początków. Wybór platformy na której będziesz pisać. Decyzja jest prosta. Jeśli to Twój pierwszy kontakt z pisaniem w ogóle i robisz to tylko by się sprawdzić, albo ma to być hobby, to wybierz darmową platformę, jakich jest pełno na rynku. Zakładasz konto wybierasz szablon i piszesz. Podstawowa nauka przed Tobą i to naprawdę nic trudnego. Pewnie po kilku dniach opanujesz to na tyle, że będzie to banalne. Zalety – proste, szybkie, zero kosztów. Wady – niestety cała masa. Wykupujesz konto u kogoś w domenie. Blog, poza jego treścią i tym co wrzucisz, nie jest Twój. Domeny działają na zasadzie subdomen, w wielkiej masie innych blogów więc pozycjonują się koszmarnie, nie wyrabiasz marki Swojej tak naprawdę, tylko jesteś mrówka w mrowisku. Masz ograniczenia jeśli chodzi o to co możesz na stronie umieścić i jak ma wyglądać. I co najważniejsze – wiele funkcji, które staną się po jakimś czasie dla Ciebie koniecznością, tam będą płatne, albo będą wymagały już szerszej wiedzy informatycznej, bo w poradniku słowa o tym nie będzie.
Założenie bloga na własnej domenie i na własnym serwerze, może wydawać się drogie i skomplikowane, ale niekoniecznie takie musi być. Rozejrzyj się w około, może znasz kogoś kto chociaż trochę zna się na tym i Ci pomoże. Jak nie, to w necie znajdziesz również pełno poradników jak to zrobić. Koszty też nie są przerażające. Domenę za pierwszy rok w wielu serwisach kupisz za darmo. Serwer to wydatek około 100-150 zł na rok. Decydując się na jakiś popularny system typu wordpress, na wielu serwerach możliwość instalacji jest wbudowana. Szablonów cała masa do wyboru, również darmowych. Trochę więcej roboty, ale korzyści pełno. Masz swój niezależny adres w Internecie. Kreujesz Swoją markę i o wiele łatwiej się pozycjonujesz. Ludzie też postrzegają Cię bardziej poważnie i w przyszłości jak będziesz mieć możliwość współpracy z agencjami przy tekstach reklamowych, będzie to miało kolosalne znaczenie. San sobie sterem, okrętem, żeglarzem. To jak porównanie prowadzenia własnej działalności z etatem u kogoś. Obowiązków więcej ale swoboda i wolność w działaniu.
Dobra, załóżmy że masz stronę, wygląda pięknie, bo musi skoro chcesz by ludzie pozytywnie Cię odbierali. Masz fajne treści, przynajmniej wg. Twojego odczucia. Co dalej? Musisz wyjść z tym do ludzi. Pomagają w tym, przynajmniej na początku drogi, media społecznościowe. Zakładasz stronę na FB, Instagram, Twitter itd. i tworzysz wokół Siebie, małe na początku, ale jeśli o nie dbasz, to rosnące społeczności. Starasz się nawiązać współpracę z innymi blogerami. Jak pisała ładnie o tym i konkurencji wśród blogerów Judyta w Swoim tekście: Prowadzenie bloga – mój blog od kuchni inni mogą Ci tylko pomóc. Kluczowym elementem w pozycjonowaniu jest pozyskiwanie linków do Twojej strony. Wymieniaj się linkami z innymi, stwórz stronę partnerzy, piszcie wzajemnie teksty dla Siebie gościnne. Takie relacje wpływają pozytywnie na obie strony. Wiadomo, że ktoś kto prowadzi blog kilka lat i ma masę czytelników, a jeszcze na tym zarabia nie będzie chciał Cię za darmo promować. Możesz jednak zacząć od mniejszych blogów i wzajemnie się z ich Twórcami wspierać.
Poszukaj też grup tematycznych związanych z Twoim blogiem i wychodź na nie z tematami jakie poruszasz. Są również agregaty blogowe, które pobierają nagłówki Twoich treści i przekierowują ruch na Twoje strony. Wszystko sprowadza się do tego, że im bardziej Cię widać, tym więcej ludzi może (ale nie musi) Cię polubić. Twórz więzi z użytkownikami, odpisuj na komentarze, staraj się ich słuchać. Zanim się obejrzysz Sami zaczną Cię polecać i udostępniać uznając, że to co piszesz jest wartościowe.
Naturalność i szczerość to podstawa. Uwierz Internet szybko weryfikuje to czy prowadzisz blog z pasją i jest to dla Ciebie coś osobistego, czy robisz to sztucznie i np. dla kasy. Będąc blogerem musisz się przygotować na dzielenie się ze światem Swoim życiem, doświadczeniami, opiniami i często spotkasz się też z krytyką. Robiąc to z serca, będziesz robić Swoje i nie będziesz się tym przejmować, ale dzięki temu będziesz się doskonalić. Im więcej Ciebie będzie w tym co piszesz, tym lepiej to trafi do innych.
Dziś dyskutowałem na temat rozwoju i wyboru drogi na przyszłość z Anią prowadzącą blog Opycha.pl. Serdecznie przy okazji polecam, oboje jakiś czas temu zrobiliśmy furtki i weszliśmy w lifestyle z blogów kulinarnych, Prowadzimy je jednak zupełnie inaczej i czasem długie godziny dyskutujemy. Doszliśmy chyba wspólnie do wniosku, że metoda jaka powinna działać to świadome robienie małych kroczków by się rozwijać i doskonalić. Dopieszczanie, czegoś co działa przy minimalizacji wysiłków. Zobaczymy jak to będzie wyglądało w praktyce, bo minimalizacja minimalizacją, a pisać ciągle chcesz coś nowego i niepowtarzalnego. Starasz się kombinować, wymyślać nowe sposoby, a później się okazuje: rany już 1 w nocy, muszę wstać o 6, co ja tu robię? I co ważne: każdy popełnia błędy, i nikt nie jest doskonały. Ucz się na nich, a nie poddawaj bo napotkasz trudności.
Ja wiem, że to opisałem powierzchownie bardzo. Wiem też, że to nie tylko pasja, ale i praca. Jak Cię wciągnie, spędzisz nad tym wiele godzin i czasem efektu nie będzie. To coś dla cierpliwych. Mających twarde pośladki. Ale warto!!! Mnie to przynosi prócz tego, że sporo frajdy, to jeszcze satysfakcję. Blog rośnie, ewoluuje, staje się powoli czymś, co może dać też wymierne korzyści. Ruszcie w tę drogę jeśli macie odwagę. A jeśli macie pytania to piszcie – chętnie pomogę.
Dla mnie techniczne aspekty blogowania były największym zaskoczeniem i są najtrudniejszym elementem „tej roboty”. Na szczęście mam twoje nieocenione wsparcie. Dziękuję 😚
Mariola Brzez
12 kwietnia 2019 16:53
Dziękuję. Szukałam czegoś takiego. Ruszyłam z zapomnianym blogiem po trzech latach. Rozwijać go czy zacząć z nowym?
to zależy czy blog jest już jakoś w necie indeksowany czyli ma jakiś ruch i wypracowane pozycje np. w google. Jeśli jest tego niewiele a koncepcja na sam blog się zmieniła to można spokojnie ruszyć z nowym i zrobić nowe otwarcie. Jeśli zaś jest tamten stary dalej widoczny to wyważanie otwartych drzwi raczej. Można wykorzystać już istniejącą domenę a i tak zmienić styl pisania tematy a tamte stare wpisy zostawić sobie w archiwum – przykryć je nowymi. Warto odświeżyć i tak blog nowa skórka, nowe pomysły, nowa Ja to załata tę dziurę w pisaniu.
filmowepodroze.pl
12 kwietnia 2019 16:53
Bardzo fajny tekst. Sporo dobrych rad i dobrze się go czyta. Pierwsze co odebrałem to taką „radość z pisania” z wielką dawką optymizmu. My piszemy bo to lubimy, bo to nasza pasja, ale technicznie jesteśmy w czarnej de*. Nasz blog wciąż cierpi na brak pozycjonowania i zero ruchu… Szukamy jakiegoś wsparcia…
Ciekawy tekst i jak dla mnie – podbudowujący, gdyż mam blog od kilku miesięcy i wciąż nie jestem z niego zadowolona, wciąż bym coś zmieniła lub zmieniam, ale być może to właśnie tak ma być 🙂
hehe to nieustanna walka z tym co wydaje nam się że może być lepsze. Czasem jednak lepsze okazuje się być wrogiem dobrego, ja sobie niedawno tak namieszałem z AMP, że na 2 tygodnie całkiem wypadłem z indeksowania. Ale kto nie próbuje ten nic nie ma. 🙂 Trzeba kombinować
Aby zapewnić jak najlepsze wrażenia, korzystamy z technologii, takich jak pliki cookie, do przechowywania i/lub uzyskiwania dostępu do informacji o urządzeniu. Zgoda na te technologie pozwoli nam przetwarzać dane, takie jak zachowanie podczas przeglądania lub unikalne identyfikatory na tej stronie. Brak wyrażenia zgody lub wycofanie zgody może niekorzystnie wpłynąć na niektóre cechy i funkcje serwisu. Szczegółowe informacje na temat przetwarzania Twoich danych, oraz lista Partnerów, znajdują się w polityce prywatności.
Funkcjonalne
Zawsze aktywne
Przechowywanie lub dostęp do danych technicznych jest ściśle konieczny do uzasadnionego celu umożliwienia korzystania z konkretnej usługi wyraźnie żądanej przez subskrybenta lub użytkownika, lub wyłącznie w celu przeprowadzenia transmisji komunikatu przez sieć łączności elektronicznej.
Preferencje
Przechowywanie lub dostęp techniczny jest niezbędny do uzasadnionego celu przechowywania preferencji, o które nie prosi subskrybent lub użytkownik.
Statystyka
Przechowywanie techniczne lub dostęp, który jest używany wyłącznie do celów statystycznych.Przechowywanie techniczne lub dostęp, który jest używany wyłącznie do anonimowych celów statystycznych. Bez wezwania do sądu, dobrowolnego podporządkowania się dostawcy usług internetowych lub dodatkowych zapisów od strony trzeciej, informacje przechowywane lub pobierane wyłącznie w tym celu zwykle nie mogą być wykorzystywane do identyfikacji użytkownika.
Marketing
Przechowywanie lub dostęp techniczny jest wymagany do tworzenia profili użytkowników w celu wysyłania reklam lub śledzenia użytkownika na stronie internetowej lub na kilku stronach internetowych w podobnych celach marketingowych.
Dla mnie techniczne aspekty blogowania były największym zaskoczeniem i są najtrudniejszym elementem „tej roboty”. Na szczęście mam twoje nieocenione wsparcie. Dziękuję 😚
Dziękuję. Szukałam czegoś takiego. Ruszyłam z zapomnianym blogiem po trzech latach. Rozwijać go czy zacząć z nowym?
to zależy czy blog jest już jakoś w necie indeksowany czyli ma jakiś ruch i wypracowane pozycje np. w google. Jeśli jest tego niewiele a koncepcja na sam blog się zmieniła to można spokojnie ruszyć z nowym i zrobić nowe otwarcie. Jeśli zaś jest tamten stary dalej widoczny to wyważanie otwartych drzwi raczej. Można wykorzystać już istniejącą domenę a i tak zmienić styl pisania tematy a tamte stare wpisy zostawić sobie w archiwum – przykryć je nowymi. Warto odświeżyć i tak blog nowa skórka, nowe pomysły, nowa Ja to załata tę dziurę w pisaniu.
Bardzo fajny tekst. Sporo dobrych rad i dobrze się go czyta. Pierwsze co odebrałem to taką „radość z pisania” z wielką dawką optymizmu. My piszemy bo to lubimy, bo to nasza pasja, ale technicznie jesteśmy w czarnej de*. Nasz blog wciąż cierpi na brak pozycjonowania i zero ruchu… Szukamy jakiegoś wsparcia…
Ciekawy tekst i jak dla mnie – podbudowujący, gdyż mam blog od kilku miesięcy i wciąż nie jestem z niego zadowolona, wciąż bym coś zmieniła lub zmieniam, ale być może to właśnie tak ma być 🙂
hehe to nieustanna walka z tym co wydaje nam się że może być lepsze. Czasem jednak lepsze okazuje się być wrogiem dobrego, ja sobie niedawno tak namieszałem z AMP, że na 2 tygodnie całkiem wypadłem z indeksowania. Ale kto nie próbuje ten nic nie ma. 🙂 Trzeba kombinować