Zielony makaron ze szpinakiem w sosie jogurtowo-serowym - czyli całkiem zielony talerz z czerwonym akcentem. Szpinak, czosnek, ser camembert, przyprawy i jogurt tworzą pachnącą i lekka całość. Danie w sam raz na szybkie podanie, bez mięsa, bez ciężkiego sosu. Dla mnie super i dodatkowo sycące.
Jak wykonać przepis na - Makaron ze szpinakiem w sosie jogurtowo-serowymPotrzebne składniki
- 300 g makaronu
- 300 g mrożonego szpinaku
- 1 ser camembert
- kilka pomidorów suszonych i koktajlowych
- 300 ml jogurtu naturalnego
- 3 ząbki czosnku
- szczypta gałki
- sól (pieprz ziołowy)
- 1 łyżka oliwy
- 2 łyżki masła
Sposób wykonania
- Makaron (u mnie zielony z bazylią i szpinakiem) gotujemy wg. przepisu na opakowaniu
- Masło z oliwą rozgrzewamy na patelni. Wrzucamy posiekane pomidory i czosnek. Chwilę smażymy nie dopuszczając by się czosnek spalił.
- Dodajemy mrożony szpinak i na małym ogniu smażymy aż się cały rozmrozi i woda lekko odparuje. Co jakiś czas mieszamy.
- Dodajemy pokrojony w kostkę ser i mieszamy.
- Jogurt solimy i pieprzymy, dodajemy gałkę mieszamy z łyżka szpinaku i wlewamy na patelnię. Całość dokładnie wieszamy i gotujemy na patelni ok 5 min.
- Wrzucamy makaron i dokładnie mieszamy lub wykładamy na makaron na talerzu. Dodajemy pokrojone w ćwiartki pomidory i podajemy.
Jeśli zdecydujesz się wykonać przepis na: Makaron ze szpinakiem w sosie jogurtowo-serowym wg. mojej propozycji, będę wdzięczny, jeśli podzielisz się z innymi opinią na jego temat oraz zrobisz zdjęcie wykonej potrawy i prześlesz je na mój adres e-mail, możesz liczyć na to, że opublikuję je w galerii pod przepisem. Smacznego.
W moich przepisach często wykorzystuję doskonałego pomocnika w kuchni czyli Thermomix TM6. Oczywiście przepisy są opisane tak by przygotować je bez korzystania z tego sprzętu, jednak ja nie lubię się męczyć, a on ułatwia mi pracę w kuchni. Zastępuje wiele innych sprzętów i skraca czas przygotowania potraw.
Jeśli chcesz poznać to urządzenie zapraszam do kontaktu:
Pamiętam, jak sto lat temu zapytałam Cię, czy da się czymś zastąpić śmietanę w przepisie, bo dla mnie za ciężka. Zaproponowałeś wtedy jogurt. Przypomniało mi się to, bo teraz w przepisie tez jest jogurt, a ja wciąż się nie mogę przełamać, aby dodawać go do tego typu dań, boję się, że się zważy czy co? A może boję się, że potem spędzę pół dnia w „samotni”? 😀