Nastał czas by też pogadać a nie tylko wcinać w kółko, choćby nie wiem jak pyszne to było. Jest czas biesiadowania i czas gadania, więc zaczniemy nasze gadki w kuchni.
Czemu w kuchni? Po pierwsze, kuchnia była zawsze dla mnie jakimś magicznym miejscem. To w niej zawsze spędzałem czasem nawet długie godziny na rozmowach z Mamą. Teraz sam spędzam w niej sporo czasu gotując. A i najlepsze imprezy zawsze kończyły się w kuchni… nie mieliście tak? Tu jest zawsze przytulnie, blisko do czajnika by sobie zrobić gorącej kawy lub herbaty, no i blisko do lodówki 🙂 Tak przyznaje się, lubię jeść ale smacznie. I tak mam nadwagę i nic z tym nie robię, bo praca siedząca a do tego prowadzę blog kulinarny, co jest świetną wymówką by móc gotować dobre rzeczy. Pewnie i tak zaraz i mnie zacznie to przeszkadzać, już zacząłem chodzić na basen, zaraz pewnie dojdzie jakaś siłownia lub ćwiczenia w domu i potem dieta. Zawsze tyłem i chudłem na zmianę. Tyłem z lenistwa, chudłem bo chciałem. W moim przypadku nie było to trudne nigdy w obie strony, więc jakoś się za bardzo nie przejmuję.
Ale wracając do tematu… powstaje ten dział bo mimo, że sam blog kulinarny dostarcza mi z wami kontaktu to ogranicza jednocześnie i zawęża tematykę. Wstawiam przepis słyszę, że bosko smakuje, super wygląda co mnie strasznie cieszy ale jakoś nikt nie pyta – kurcze nie umarłeś w kuchni w tym upale przy patelni? Brakuje mi drugiego dna i strefy niczyjej. Kilka lat prowadziłem blog ogólnotematyczny na blog.pl i strasznie lubiłem tam pisać. Teraz mi brakuje swobodnej tfurczości omc literackiej i kontaktu z ludźmi, nie tylko pytającymi i skład potrawy.
Będzie mi miło jak tu też czasem zajrzycie i powiecie w mojej kuchni kilka słów. Ciepłych, zimnych każde przyjmę jak biedny w kieszeń. I dziś będę straszny… opowiem wam dowcip. Ależ wodzu co wódz…. gimby nie znajom. Przyzwyczajajcie się tu nie będzie normalnie 🙂
Kuchnie chyba już tak mają, że miło się w nich spędza czas, nie tylko przy gotowaniu 😉 U mnie w domu od zawsze kuchnia była miejscem spotkań i tak zostało, więc pogaduchy w kuchni zawsze mile widziane 😀
w Twojej kuchni jeszcze nie byłem 🙂 następnym razem się do niej wproszę by pogadać
Ależ wodzu, co wódz 😉
Cóż rzec o tak trudnej porze? Czekam na więcej!
Ten o gąsce Balbince? 😂
Czekam z niecierpliwością na więcej doniesień z kuchennego frontu 🤣
to ja przepraszam 🙂