Grubo ponad 100 milionów pączków co roku zjadamy tylko w jeden dzień w Polsce! Serio! Jednak to nie nasz rodzimy pomysł i paczki znane były już i w starożytnym Rzymie. Początkowo jednak nie był to słodki, kaloryczny wyrób, a wytrawny pączek ze słoniną na bazie ciasta chlebowego. Niezbyt to brzmi kusząco. Pączki doczekały się wielu odmian i technik ich przygotowania. Niezmienne jednak obecnie jest to ciasto drożdżowe, smażone na głębokim tłuszczu z nadzieniem lub polewą.
Pączek, donut, krepel, krapfen, jak go nie nazwiemy baza jest podobna. Ciasto drożdżowe na bazie maki pszennej, dawniej smażone na klarowanym maśle czy smalcu, obecnie na fryturach lub oleju. Zazwyczaj tez nadziewamy je dżemem, budyniem, czekoladą, bita śmietaną i jemy jako wyrób cukierniczy – na słodko. Pączki w zależności od regionu również są posypywane cukrem pudrem, lukrowane lub w polewach z posypkami. Odmian są setki, w zależności od pomysłu cukiernika, który je przyrządza. Obecnie popularne w wielu miastach stały się pączkarnie, które prześcigają się w wymyślaniu nowych form ich podania i nadziewania. jadłem już tez lody w waflu pączkowym, więc można poszaleć.
To jedno z naszych ulubionych ciastek przebyło długa drogę. W starożytnym Rzymie nie miały kształtu kulistego, nie były również na bazie drożdży, które zaczęto stosować dopiero w XVIII wieku. Pierwsze pączki nie były zatem tak puszyste i wyrośnięte. Jadło się je bardziej odświętnie i były przygotowywane z ciasta chlebowego. Pączki na słodko pojawiły się w Polsce dopiero w XVI wieku i prawdopodobnie taka wersja zapożyczona była z krajów arabskich. Od początku ich jedzenie też było kojarzone głównie z uczczeniem końca zimy i nadejściem wiosny. Stąd tradycja tłustego czwartku, bo jedzone były właśnie w tym okresie. W średniowieczu przygotowywali je mnisi i występowały pod nazwą kreple, która zachowała się dalej na Śląsku. Pączki gościły głównie na dworach szlacheckich, a rozkwit powszechnego ich jedzenia, to dopiero przełom XIX i XX wieku.
Puszyste kule z charakterystycznym paskiem i słodkim nadzieniem są niestety dość mocno kaloryczne. Tradycyjny pączek to ciastko o wadze mniej więcej 60 g i 300 kaloriach. Statystycznie jemy 2,5 pączka na głowę w tłusty czwartek, wiec całkiem sporo. Jednak kto by się w tym dniu tym przejmował. Trzeba jakoś uczcić ostatki i tłusty czwartek. W tradycji zachowało się również przeświadczenie o tym, że jeśli ktoś nie zje pączka w tłusty czwartek, to nie będzie mu się cały rok wiodło. Kiedyś do środka jednego z przygotowywanych pączków, gospodyni wkładała orzech lub migdał. Kto go znalazł miał szczęście przez cały rok.
Tłusty czwartek ma odpowiednik w niektórych krajach np. Wielkiej Brytanii, w formie tłustego wtorku (Mardi Gras), poprzedzającego środę popielcową. Jest to święto ruchome zależne od tego kiedy wypada Wielkanoc. Poprzedza on wielki post i środę popielcową. W tradycji chrześcijańskiej jest to ostatni moment, by się najeść tłustych i słodkich rzeczy, przed okresem postu i wstrzemięźliwości.
Jeśli szukacie przepisów na pączki mam dla Was kilka propozycji:
- Pączki tradycyjne
- Pączki – wersja druga z masłem
- Mini pączki serowe
- Zakręcone pączki angielskie Yum Yums
- Niemieckie pączki z frużeliną
- Rumuńskie pączki Papanasi
A gdy macie chęć na odmianę to zróbcie sobie:
Opychajmy się ile wlezie bez wyrzutów sumienia. Raz do roku nam się należy, prawda?
Opychajmy, ooychajny a później jak zrzucić pączka który na brzuchu powstanie?..
pokażę Ci 🙂 a tak serio to bez przesady wystarczy w tym dniu się nie napychać dodatkowo innych rzeczy i bilans kaloryczny w normie. Wiem zdrowe to nie będzie ale bez przesady pojedz warzywka 3 dni po i sie wyrówna 🙂