Jedzenie grzybów, zbieranie, marynowanie, suszenie – to w naszej kulturze tak zakorzenione od pokoleń czynności, że prawie w każdym domu możemy je znaleźć w słoiczkach czy w postaci suszonej. Jak nawet nie mamy w domu to nie problem je kupić choćby w postaci pieczarek prawie w każdym sklepie. Całe tabuny ludzi czasem spotkać można w lesie i zamiast potykać się o grzyby potykamy się o ścięte nóżki. O był ktoś przed nami i cicho klniemy w duchu by nie płoszyć zwierzyny leśnej. Nie każdy lubi ich smak ale prawie każdy je kiedyś w życiu chociaż raz zbierał jak nie to przynajmniej przyrządzał. Nie… strasznie mi przykro.
Grzyby prócz walorów smakowych podnoszących często aromat sosów, zup, mięs tak naprawdę nie mają wielu wartości odżywczych. Wręcz czasem mają właściwości pozbawiające nas życia. Dlatego trzeba jak już się zdecydujemy na ich zbieranie albo łazić po lesie z atlasem grzybów albo iść z kimś kto nam pokaże jak to robić. Musimy tej osobie ufać i nie radzę chodzić z teściową np. Zatrucia grzybami nie należą do przyjemnych.
Tradycje kulinarne jedzenia grzybów są już bardzo długie. Wbrew pozorom jadalne gatunki występują w lasach prawie cały rok a nie tylko jak się przyjęło je zbierać we wrześniu i październiku. Okazuje się że w zimowym lesie też znajdziemy niektóre odmiany a i wiosną pojawiają się nieśmiało. W lecie następuje już rozkwit a na jesień zbierzemy te najbardziej szlachetne odmiany. Grzyby są mało trwałe jednak doskonale smakują również ususzone i możemy je przechowywać dość długo. Jeśli chcemy przechować dłużej je w świeżej postaci polecam owinąć je w bawełnianą ściereczkę i położyć w suchym zacienionym miejscu. Nie wolno myć grzybów które chcemy przechowywać w ten sposób po ich zebraniu. Uwielbiam grzyby również w postaci marynowanej. Słoiczek grzybków kosztuje w sklepie sporo a zebranie ich i zapakowanie do słoika samemu to i ruch na powietrzu i o wiele większa przyjemność.
Na blogu znajdziecie sporo przepisów na potrawy z grzybami bo u mnie faza grzybowa już trwa w najlepsze. Polecam i smacznego.
Zdjęcia z tegorocznych zbiorów mojego Ojca – dzięki za fotki.
Szlachetne odmiany zbiera się już od lipca. Prawdziwków jest bardzo dużo w Podkarpackim zbierają już od dawna
po 500 szt. Są podgrzybki, rydze.Nasze najdroższe grzyby czyli smardze, smardzówki zbieraliśmy cały kwiecień i maj.
Polska odmiana grzybów Mun czyli Ucho bzowe były w styczniu,lutym i marcu.