Wczoraj mieliśmy gości i to nie byle jakich, bo jeśli zapowiada wizytę inna Blogerka kulinarna to niepokój jakiś się jednak czuje. Jak oceni to co przygotujesz, czy będzie jej smakowało? Stwierdziłem, że zrobię jakieś ciasto i zadzwoniłem do mojej Mamy z pytaniem o przepis na coś wymyślnego. Słonecznikowiec już brzmiało na tyle dziwnie w słuchawce, że z założenia pasowało. Tylko się przy tym namęczysz – No i o to chodzi – odpowiedziałem uradowany i zabrałem się za pisanie składników. Już przy opisywaniu się pogubiłem. I nawet teraz nie wiem czy czegoś nie pokręciłem. Efekt wyszedł jak widać. Wszyscy w domu się na to rzucili bo pachniało przez pół dnia tak nieziemsko czekoladą, że nawet diety poszły w odstawkę. To czy smakowało Ani i Jachowi zostawiam ich ocenie, pewnie mnie na opycha.pl obsmarują – trudno, ważne że się starałem. Ciasto jest skomplikowane, ale w sumie tylko pozornie. Ja je Wam polecam z czystym sumieniem, a smak super.
Jak wykonać przepis na – Ciasto – SłonecznikowiecPotrzebne składniki
Ciasto czekoladowe
- 150 g mąki pszennej
- 6 jajek
- 120 g cukru
- 200 g masła
- 300 g czekolady gorzkiej lub deserowej
- 3 łyżeczki proszku do pieczenia (płaskie)
Masa
- 1 puszka masy krówkowej (400 g)
- 300 g nasion słonecznika (łuszkanych)
- 50 g masła (do prażenia słonecznika)
- 150 g masła (do zrobienia kremu)
- 60 g cukru
- 4 łyżki mleka
Poncz
- 300 ml kawy (zaparzonej)
- 4 łyżki spirytusu lub innego alkoholu (mocnego – rum, wódka)
Bita smietana
- 500 ml śmietany (36%)
- 1 łyżka kakao
Sposób wykonania
- Czekoladę łamiemy na kostki i razem z masłem rozpuszczamy w kąpieli wodnej. Zostawiamy do wystudzenia ale tak by masa całkiem nie zastygła.
- Jajka ubijamy z cukrem na puszystą masę. Dalej miksując dodajemy chłodną czekoladę z masłem.
- Mieszamy mąkę z proszkiem do pieczenia, zmniejszamy obroty miksera i dodajemy do masy stopniowo miksując do połączenia składników. Wychodzi dość gęste lepiące się ciasto.
- Ciasto przekładamy do formy (24×35 cm) wyłożonej papierem do pieczenia i wyrównujemy.
- Pieczemy w nagrzanym do 180 stopni piekarniku przez 30-35 min. Sprawdzamy patyczkiem. Zostawiamy do ostygnięcia. Po ostudzeniu przekrawamy na dwa blaty.
- 50 g masła roztapiamy, dodajemy słonecznik, cukier i mleko. Mieszamy i doprowadzamy do zagotowania. Zmniejszamy ogień i dalej mieszając gotujemy przez 10-15 min.
- Wykładamy to na blachę wyłożoną papierem do pieczenia i prażymy w 180 stopniach przez 10 min na złoty kolor. Nie może się przypalić więc obserwujemy. Studzimy i rozdrabniamy nożem na części i robotem z nożami na mniejsze kawałki – niezbyt dokładnie mają powstać małe kawałki.
- Masło ucieramy mikserem na puszystą masę. Miksując dodajemy stopniowo masę krówkową. Na końcu dodajemy 2/3 masy słonecznikowej i mieszamy.
- Przygotowujemy poncz mieszając składniki i nasączamy połową spód ciasta.
- Wykładamy na niego masę słonecznikową. Nakładamy drugi blat ciasta i nasączamy resztą ponczu.
- Na sztywno ubijamy śmietanę i dodajemy pod koniec kakao.
- Wykładamy na wierzch bitą śmietanę i posypujemy po wierchu rozdrobnioną resztą prażonego słonecznika.
- Ciasto wstawiamy do lodówki na godzinę, jednak najlepsze jest na drugi dzień jak się wszystkie smaki połączą a ciasto całkiem zmięknie.
Jeśli zdecydujesz się wykonać przepis na: Ciasto – Słonecznikowiec wg. mojej propozycji, będę wdzięczny, jeśli podzielisz się z innymi opinią na jego temat oraz zrobisz zdjęcie wykonej potrawy i prześlesz je na mój adres e-mail, możesz liczyć na to, że opublikuję je w galerii pod przepisem. Smacznego.
W moich przepisach często wykorzystuję doskonałego pomocnika w kuchni czyli Thermomix TM6. Oczywiście przepisy są opisane tak by przygotować je bez korzystania z tego sprzętu, jednak ja nie lubię się męczyć, a on ułatwia mi pracę w kuchni. Zastępuje wiele innych sprzętów i skraca czas przygotowania potraw.
Jeśli chcesz poznać to urządzenie zapraszam do kontaktu:
Nie będę ściemniać… ja nie lubię smaku cukru, jak coś jest bardzo słodkie, to raczej mi nie podejdzie. Niestety w tym przypadku ta zasada się nie sprawdziła. Ciasto było bardzo słodkie, ale przy tym tak pyszne, że gdyby nie ograniczony czas, bo grafik był napięty, to pewnie bym opędzlowała całą blachę! 😀 Dziękuję za ugoszczenie takimi smakołykami i polecam szczególnie wszystkim łasuchom! 🙂
świnia jestem bo na wynos nie dałem 🙂 ciesze się, że smakowało 🙂 i zapraszam na kolejne